- Proszę nie pytać mnie co robiłyśmy. Nic nie powiem o przygotowaniach. Tak zadecydował Leszek Piotrowski, trener kadry - mówi Karolina Michalczuk - Zresztą każdy ma jakieś tajemnice przed igrzyskami. Niektóre zespoły nie ujawniają nawet miejsc, w których trenują - dodaje nasza mistrzyni.
Cóż, wiemy na pewno że podczas pierwszego zgrupowania kadrowiczki nie sparowały. Walki mają pojawić się dopiero podczas drugiego obozu, zaplanowanego od 23 sierpnia do 3 września w Wałczu. Potem nasze reprezentantki wezmą udział w turnieju w Gliwicach oraz w kolejnym zgrupowaniu, w Karpaczu. Ostatnie dni przed wyjazdem do Holandii, gdzie odbędą się mistrzostwa Europy kadra spędzi w Cetniewie.
Obecnie Karolina Michalczuk przebywa w domu. Dziś i jutro ćwiczyć będzie pod okiem trenera Władysława Maciejewskiego - rano w Lublinie w Klubie Sportowym Paco przy ulicy Zana 72, później po 17 w Piaskach.
- Niestety, w piątek wieczorem szkoleniowiec wyjeżdża do Świdnicy na zgrupowanie kadry seniorów. Rozumię, że chce pomóc swojemu przyjacielowi Wiesławowi Rudkowskiemu, który niedawno został pierwszym trenerem kadry jak najlepiej przygotować naszych zawodników do mistrzostw świata. Wierzę jednak, że już w końcowej fazie "operacji" kobiece Mistrzostwa Europy będzie trenował już ze mną i pozostałymi kadrowiczkami - kończy Karolina Michalczuk.
Do wtorku, za wyjątkiem niedzieli nasza mistrzyni trenować będzie dwa razy dziennie. W niedzielę Karolina Michalczuk ma zaplanowany ponad 10-kilometrowy bieg.
BAS