Polski boks amatorski, choć ma wielkie tradycje, to jednak w historii ma tylko dwoje mistrzów świata. Pierwszym i jak dotąd jedynym w gronie mężczyzn jest Henryk Średnicki (1978), zaś drugi złoty medal mistrzostw świata wywalczyła Karolina Michalczuk (2008), która została pierwszą polską mistrzynią globu. Na medal na igrzyskach olimpijskich w tej dyscyplinie sportu czekamy od 1992 roku. Na najniższym stopniu podium stanął wówczas Wojciech Bartnik. Jest jednak duża szansa na to, że podczas imprezy w Londynie ta fatalna seria zostanie przerwana.

 

Nie przez któregoś z naszych pięściarzy, a przez jedną z polskich zawodniczek. Boks kobiet zadebiutuje bowiem w Londynie w programie igrzysk olimpijskich.

Polskie zawodniczki wciąż nie mają jednak kwalifikacji olimpijskiej, bo jedynym turniejem, podczas którego będzie można wywalczyć start w Londynie, będą przyszłoroczne mistrzostwa świata w Chinach (21 maja - 10 czerwca 2012). Panie rywalizować będą w trzech kategoriach wagowych: 51 kg, 60 kg i 75 kg. Z mistrzostw świata na igrzyska zakwalifikuje się osiem zawodniczek. Dołączą do nich cztery pięściarki ze światowego rankingu, z tym, że pod uwagę będą brane także miejsca, przypadające na każdy kontynent.

Naszą wielką nadzieją na Londyn jest jedyna polska mistrzyni świata Karolina Michalczuk, która w 2008 roku wywalczyła złoty medal w kategorii do 54 kilogramów. Teraz jednak rywalizować będzie w wadze do 51 kg. Podczas ostatnich mistrzostw Europy w Rotterdamie nasza najbardziej utytułowana pięściarka wywalczyła brązowy medal. W kategorii do 60 kg liczyć będziemy na udane występy Karoliny Graczyk. To brązowa medalistka ostatnich mistrzostw świata.

O naszych paniach zrobiło się ostatnio bardzo głośno, bowiem jako jedne z nielicznych występują na ringu w... spódniczkach. Podczas niedawno zakończonych mistrzostw Europy w Rotterdamie, oprócz Biało-Czerwonych, w takim stroju zaprezentowały się jeszcze Rumunki, co wywołało niemałą sensację. Władze Międzynarodowej Federacji Boksu Amatorskiego (AIBA) chcą, by podczas igrzysk w Londynie każda reprezentacja kobieca występowała w spódniczkach, ale ostateczna decyzja zostanie podjęta w styczniu. Wiele ekip już zaczęło protestować.

- To jest wstyd. Nie chcę żadnej spódniczki. Nie noszę takich ubrań, kiedy gdzieś wychodzę i nie będę w takim stroju występowała także w ringu - zapowiedziała jedna z gwiazd światowego boksu Irlandka Katie Taylor, trzykrotna mistrzyni świata i pięciokrotna złota medalistka mistrzostw Europy.

- Futbolistki też nie grają na boisku w spódniczkach - dorzuciła Brytyjka Natasha Jonas.

A naszym zawodniczkom spódniczki się podobają. Po raz pierwszy polska reprezentacja wystąpiła w nich na Turnieju Feliksa Stamma i od razu przypadły one do gustu kibicom. Nie odcina sie od nich nawet Karolina Michalczuk, która zazwyczaj ubiera się bardziej po męsku. Warto dodać, że pod strojem zawodniczki mają specjalne zabezpieczenia na piersi i podbrzusze. Taki bowiem jest wymóg AIBA.

- Walka w spódniczce nie robi mi żadnej różnicy, choć na co dzień nie lubię się stroić. Raczej preferuję styl dresowy. Lubię po prostu ubierać się jak chłopak - powiedziała była mistrzyni świata.

31-letnia Michalczuk do boksu trafiła dosyć późno i dość przypadkowo. Chciała schudnąć i zaczęła uczęszczać na treningi bokserskie.

- Wcześniej nie interesowałam się sportem, ale lubiłam się bić z chłopakami. Nie byłam grzeczną dziewczynką. Po lekcjach, kiedy wracaliśmy ze szkoły, chłopaki często mieli ze sobą jakieś porachunki, a ja chętnie odkładałam tornister i biłam się z nimi na pięści i o dziwo najczęściej ja w tych walkach byłam górą - wspominała młodzieńcze lata.

- Podobnie było, jak zaczęłam chodzić na dyskoteki, bo po kilku wydarzeniach, kiedy ktoś zachowywał się niewłaściwie w stosunku do mnie czy do moich koleżanek, to wychodziłam z lokalu i normalnie biłam takich intruzów. Później w okolicach Piask każdy unikał ze mną sytuacji konfliktowych - dodała.

To, że Michalczuk ma olbrzymie możliwości, dostrzegł trener Władysław Maciejewski. Początkowo zawodniczka mieszkająca w małej miejscowości Brzezice na Lubelszczyźnie dojeżdżała z nim na treningi do Gwarka Łęczna. Obecnie jednak oboje reprezentują Paco Lublin.

Pierwszy duży sukces Michalczuk przyszedł w 2003 roku, kiedy została wicemistrzynią Europy. Od tej pory miała tylko jedno marzenie. Wystąpić na igrzyskach olimpijskich i wywalczyć na tej imprezie medal. Jest kobietą wielkiej wiary, skoro miała takie marzenia, gdy boks kobiecy nie znajdował się jeszcze w programie igrzysk.

- Wierzyłam w to, że boks w końcu zagości na igrzyskach. Szkoda tylko, że te kategorie są takie niskie. Zbijam wagę, ale radzę sobie - powiedziała Michalczuk, której życie niewiele się zmieniło po wywalczeniu w 2008 roku tytułu mistrzyni świata.

- Nadal ciężko pracuję po to, by wystąpić na igrzyskach w Londynie. To moje marzenie. Dlatego trwam w tym amatorstwie pomimo wielkich trudności. Miałam możliwość przejścia na zawodowstwo, ale nie zdecydowałam się na razie na ten krok - wyjaśniła.

Michalczuk, która studiuje na Akademii Wychowania Fizycznego w Białej Podlaskiej, ma jeszcze wielkie pozasportowe marzenie: - Jeżeli zdobędę medal na igrzyskach, chciałabym urodzić dziecko. Chciałabym też skończyć studia, żebym potem mogła uczyć w szkole.

Nasza znakomita zawodniczka ma nietypowe hobby. Hoduje gołębie ozdobne. Ma kilka gatunków, wśród których brylują: szariki, boki, mewki.

- Kiedy przyjeżdżam po zgrupowaniach, to pierwsze kroki kieruję do gołębi. Zazwyczaj trzeba po nich posprzątać. Dużo jest przy nich pracy, ale lubię to. Gołąb to symbol wolności, a ja lubię wolność - opowiadała.

Kiedy Michalczuk zakończy karierę, w polskim boksie nie pozostanie pustka. Śmiało nacierają bowiem młode zawodniczki. Jedną z przyszłych gwiazd kobiecego boksu może być 23-letnia Sandra Drabik, która wielkie sukcesy odnosiła w kickboxingu, w którym była mistrzynią świata i Europy. W końcu postawiła jednak na boks. Pierwszy medal - srebrny - wywalczyła podczas tegorocznych mistrzostw Unii Europejskiej, które odbywały się w Katowicach.

- Powoli zaczynam się rozkręcać i mam nadzieję, że będzie coraz lepiej - powiedziała podczas tej imprezy.

I rzeczywiście było lepiej. Na mistrzostwach Europy w Rotterdamie odniosła swój życiowy sukces w boksie, stając na drugim stopniu podium w kategorii do 54 kg. Po cichu liczy, że może uda się jej pojechać na igrzyska do Londynu, gdzie musiałaby rywalizować w kategorii do 51 kg, ale wie, że ma wielką rywalkę - Karolinę Michalczuk.

- Na razie od Karoliny to ja mogę się uczyć boksu - przyznała.

Energiczna i sympatyczna Sandra, zawodniczka klubu Boxing Kielce, do sportów walki trafiła w wieku 16 lat.

- Zawsze pociągały mnie sporty walki. Kiedy miałam 16 lat poprosiłam kolegów, żeby zabrali mnie na trening kickboxingu. I już zostałam w tym sporcie. Kiedy zaczęłam osiągać sukcesy, pociągnął mnie boks - opowiadała.

- Do boksu trzeba mieć charakter. Treningi są naprawdę ciężkie. Trzeba chcieć to robić, być taką zadziorą. Zresztą kobiety mają chyba większe zacięcie do walki niż faceci - dodała z uśmiechem na twarzy.

Zapytana o to, czy zdarzyło się jej użyć swoich umiejętności poza ringiem, odparła: - Nie jesteśmy agresywne poza ringiem. Jesteśmy grzecznymi dziewczynkami, które swoje prawdziwe oblicze pokazują w ringu.

A co sądzi na temat spódniczek w ringu? - Każdy podkreśla, że bardzo ładnie wyglądamy w spódniczkach na ringu. To był naprawdę dobry pomysł. I na ringu, i poza nim czuję się kobietą. A spódniczka właśnie to podkreśla.

Podobnego zdania jest Karolina Graczyk, brązowa medalistka ostatnich mistrzostw świata i nasza kolejna wielka nadzieja na olimpijski medal w Londynie.

- Spódniczki to bardzo fajny pomysł, bo różnimy się na ringu od mężczyzn. Różnicy większej nie czuć, ale czuję sie bardziej kobieco - przyznała 25-latka.

Jej przygoda z boksem również rozpoczęła dość późno. Na zajęcia trafiła dopiero w wieku 18 lat.

- Kiedy pierwszy raz założyłam rękawice, to było dziwne uczucie. Gdy jednak podczas pierwszego sparingu z koleżanką weszło kilka ciosów, to coraz bardziej zaczęło mi się to podobać. Bardzo się cieszę, że znalazłam się w boksie. Kiedy byłam młodsza, zawsze miałam charakterek. Byłam zadziorna. Zawsze stawałam w obronie słabszych, zazwyczaj innych dziewczyn. Moi rodzice często oglądali walki, zwłaszcza Andrzeja Gołoty, i stąd wzięło się u mnie zainteresowanie boksem - powiedziała.

Graczyk jest znakomicie fizycznie przygotowana do uprawiania boksu, bo przez siedem lat uprawiała triathlon.

- To bardzo ciężka dyscyplina. Byłam mistrzynią i wicemistrzynią Polski młodzików. Startowałam też w mistrzostwach Europy juniorów. Wydolność, wytrzymałość i siłę wypracowałam już w triathlonie, więc kiedy trafiłam do boksu, zaczęłam pracować tylko nad techniką - wyjaśniła.

- Niektórzy myślą, że boks w wykonaniu kobiet to mordobicie. A to jest nieprawda. Kobiety boksują bowiem mądrze i technicznie i naprawdę warto przyjść i obejrzeć jak walczą panie. Kiedy wychodzę do ringu, to myślę tylko o tym, żeby wygrać. Nie wchodzimy do ringu z myślą, żeby urwać rywalce głowę. Chcemy tylko zaprezentować ładny i techniczny boks - dodała.

Najbliższym celem dla Graczyk jest zdobycie olimpijskiej kwalifikacji.

- Jeżeli to mi sie uda, to chciałabym wywalczyć medal. Chciałabym bardzo, żeby pierwszy medal olimpijski od 1992 roku dla polskiego boksu wywalczyła kobieta. To jest nasze marzenie. A najlepiej, gdyby były trzy medale i to złote. Głęboko w to wierzymy. Nadzieje są ogromne - zapowiedziała sympatyczna brunetka, która nie ukrywa, że choć nie wie, jak potoczy się jej kariera po igrzyskach, to chciałaby kiedyś spróbować swoich sił w gronie zawodowców.

Kolejną naszą kandydatką do wyjazdu na igrzyska będzie Lidia Fidura, boksująca w kategorii do 75 kg. To zawodniczka, która jest niepokonana na krajowym podwórku. Największym jej sukcesem - jak dotychczas - jest wywalczenie tytułu mistrzyni Unii Europejskiej.

Czekamy zatem na udany start w mistrzostwach świata, a potem na medale igrzysk olimpijskich w Londynie podopiecznych Leszka Piotrowskiego. Pierwsze od 20 lat dla polskiego boksu na najważniejszej imprezie czterolecia.

Tomasz Kalemba, Onet Sport

Autor: Tomasz Kalemba Źródło: Onet Sport

Zaloguj się, by móc komentować

Nasz Sklep on-line



 









Partnerzy





Zadanie w zakresie wspierania i upowszechniania kultury fizycznej realizowane jest przy pomocy finansowej Miasta Lublin

























 


















OFERTA WYNAJMU

Gościmy

Odwiedza nas 469 gości oraz 0 użytkowników.

Dawne Kino

Paco Zana 72

Spot PACO

Spot sklepu PACO

Kluby Sportowe PACO