Karlina Michalczuk (Paco Lublin) w 14. indywidualnych Mistrzostwach Polski wywalczyła... trzynasty złoty medal. To wielki wyczyn.

Nie znudziło się jeszcze Pani wygrywać i bezlitośnie "lać" przeciwniczki?

Karolina Michalczuk (pięściarka Paco Lublin): Pewnie, że nie. Trzeba się cieszyć, że dalej jestem w formie. Tym bardziej że w finale nie walczyłam z byle kim, lecz solidną Karoliną Graczyk, która notabene jest moją dobrą koleżanką.

Sędziowie pojedynek o pierwsze miejsce wypunktowali na Pani korzyść 4:1. Werdykt się zgadza?

Tak. Wydaje mi się, że kontrolowałam przebieg walki i zasłużenie wygrałam. Moją przeciwniczkę dopingowali jej kibice, ale nic to Karolinie nie pomogło. Jedyną trudnością był dla mnie fakt, że teraz walczę w kategorii do 60 kilogramów i troszkę czasu potrzeba, żeby się przystosować.

 

Ostatnio rywalizowała Pani w kat. 57 kg. Czy teraz, w związku z przejściem do innej kategorii, jest ciężej?

Boksuje mi się bardzo dobrze. Praktycznie nie odczuwam żadnej różnicy, a mam duży komfort, ponieważ nie muszę robić wagi czy jakiejś drakońskiej diety. Moja naturalna waga to 57 lub 58 kilogramów. Cieszę się, że podjęłam taką decyzję. Mogę normalnie trenować, a to jest dla mnie najważniejsze. 

Czy jako młoda zawodniczka przed startem kariery spodziewała się Pani, że wywalczy tyle medali, nie tylko na krajowej arenie?

Nigdy nie byłam młoda, lecz zawsze stara (śmiech). Swoją przygodę z boksem zaczęłam bardzo późno. Oczywiście, nie spodziewałam się, że dojdę do takiego poziomu. Lata ciężkich treningów i wyrzeczeń przyniosły efekty. Warto było się poświęcić.

Jakie ma Pani plany na najbliższe miesiące?

27 marca w Warszawie jest konsultacja kadry i wtedy trener reprezentacji Paweł Pasiak przedstawi wszystkie szczegóły.

W tym roku odbędą się mistrzostwa świata i Europy. Liczy Pani na powołanie do kadry?

Wydaje mi się, że dostanę nominację. W końcu wygrałam krajowy czempionat, więc kogo innego ma trener powołać? Nie wszystko zależy ode mnie, ale liczę, że nie spotka mnie przykra niespodzianka.

Czy mimo ogromnego doświadczenia, jeszcze może Pani stać się lepszą pięściarką?

Nikt nie jest doskonały. Każdy może się cały czas poprawiać. Ostatni rok po igrzyskach troszkę odpuściłam, ale teraz wspólnie z trenerem Władysławem Maciejewskim ciężko trenuję. Ogólnie skupiam się na wszystkim, ale najwięcej pracy poświecę na szybkość, dynamikę i technikę.

Wystąpi Pani w Igrzyskach Olimpijskich w 2016 roku w Rio de Janeiro?

To moje wielkie marzenie, ale najpierw trzeba wywalczyć kwalifikację. Czeka mnie wiele trudnych pojedynków.

Źródło: Kurier Lubelski, 25 marca 2014 r.

Autor: Marcin Puka

 

 

 

Komentarze   

#5 tona_żelastwa_na _klate 2014-03-26 17:54
pewnie ze pojedzie
#4 Khan 2014-03-25 19:32
Powodzenia :-)
#3 Adam1 2014-03-25 19:30
Z taką determinacją osiągniesz wszystko co tylko sobie wymarzysz
#2 BORAT 2014-03-25 19:26
Dasz sobie radę :) kto jak nie ty Karola :)
#1 Sztanga666 2014-03-25 19:25
Trzymam mocno kciuki !!!

Zaloguj się, by móc komentować

Nasz Sklep on-line



 









Partnerzy





Zadanie w zakresie wspierania i upowszechniania kultury fizycznej realizowane jest przy pomocy finansowej Miasta Lublin

























 


















OFERTA WYNAJMU

Gościmy

Odwiedza nas 891 gości oraz 0 użytkowników.

Dawne Kino

Paco Zana 72

Spot PACO

Spot sklepu PACO

Kluby Sportowe PACO