- Łukasz, wystąpisz 2 kwietnia, na gali grupy Knockout Promotions. Będzie to wieczór Krzyśka Włodarczyka, który broni w tym terminie swojego tytułu czempiona. To duży krok do przodu, prawda?
Łukasz Maciec: Myślę, że to duży krok do przodu.
Pokazanie się i zawalczenie na takiej gali, to dla mnie promocja i rozwój mojej kariery. Publiczność na pewno dopisze, więc będzie to mój kolejny występ przed całą halą kibiców. To na pewno pomaga w budowaniu psychiki. Takich występów potrzebuję.
- Współpraca z taką grupą stwarza dla Ciebie dużo możliwości. Chociażby same sparingi. Jest tam Rafał Jackiewicz, Krzysztof Bienias, Damian Jonak. Walki kontrolne z dobrymi rywalami, są bardzo istotne dla rozwoju młodego pięściarza, zgadza się?
ŁM: Jak najbardziej jest mi to bardzo potrzebne, bo dzięki temu nastąpi wzrost moich umiejętności i doświadczenia . Zawodnicy, których wymieniłeś są już rutynowani w porównaniu ze mną, więc mam kogo podglądać. Bardzo chętnie będę sparował, jeżeli tylko będzie taka możliwość.
- Twoim promotorem i opiekunem jest Andrzej Stachura. Opowiedz o Twojej współpracy z właścicielem Paco Lublin.
ŁM: Moja współpraca z panem Andrzejem jest bardzo dobra. Jest to dobry i sumienny człowiek, który pomógł mi w życiu, jak i w mojej dotychczasowej karierze, jako mój promotor. Z naszej współpracy jestem bardzo zadowolony.
- Warunki do pracy masz świetne. Nie możesz chyba narzekać?
ŁM: Warunki mam bardzo dobre i nie narzekam kompletnie na nic. Wszystko jest tak jak być powinno. Teraz powstaje w Lublinie duży gym, na który została zaadoptowana sala kinowa, więc będzie jeszcze lepiej.
- Ważna osoba w Twoim rozwoju sportowym to trener Władysław Maciejewski. Znacie się chyba jak dwa przysłowiowe "łyse konie", dogadujecie się bez problemów?
ŁM: Tak, z trenerem znamy się od prawie 8 lat. Myślę, że dzięki temu osiągam w boksie jakieś sukcesy. Trener potrafi mnie zmobilizować i przygotować, z naszej współpracy jestem zadowolony i wdzięczny, za co bardzo dziękuje trenerowi.
- Zmieniłeś stan cywilny. Spodziewacie się z żoną dziecka. To dla ciebie dodatkowa motywacja?
ŁM: Zgadza się, za około dwa miesiące urodzi się mój synek, więc mam teraz dla kogo trenować i wygrywać. Jest to dla mnie duża motywacja.
- Na jakim etapie przygotowań jesteś?
ŁM: Pracuję teraz nad kondycją i wytrzymałością. Później dojdą do tego sparingi i ćwiczenia szybkościowe.
Rozmawiał: Marcin Mlak
Źródło: ringpolska.pl
.