Dokładnie przed dwoma laty, 9 kwietnia 2010 roku, Łukasz Maciec z Paco Team stoczył swój dwunasty pojedynek na zawdowym ringu. Podczas gali w Dzierżoniowie "Gruby" pokonał na punkty Litwina Arvydasa Trizno, odnosząc tym samym jedenaste zwycięstwo.
W pierwszej odsłonie, boksujący po raz pierwszy w wadze półśredniej lublinianin zepchnął swojego oponenta do głębokiej defensywy. Od drugiej rundy Trizno coraz odważniej się odgryzał, kilka razy zaskoczył Maćca, ale ten cały czas kontrolował pojedynek i pewnie pokonał Litwina.
- Tsunami nie zmiotło rywala w pierwszych rundach, to w kolejnych musiał nadbudowywać przewagę. Walka Maćca z Trzino mogła podobać się publiczności - podsumował pojedynek Edward Durda, dziennikarz Canal+, komentujący dla tej stacji walkę lublinianina.
W pierwszej odsłonie, boksujący po raz pierwszy w wadze półśredniej lublinianin zepchnął swojego oponenta do głębokiej defensywy. Od drugiej rundy Trizno coraz odważniej się odgryzał, kilka razy zaskoczył Maćca, ale ten cały czas kontrolował pojedynek i pewnie pokonał Litwina.
- Tsunami nie zmiotło rywala w pierwszych rundach, to w kolejnych musiał nadbudowywać przewagę. Walka Maćca z Trzino mogła podobać się publiczności - podsumował pojedynek Edward Durda, dziennikarz Canal+, komentujący dla tej stacji walkę lublinianina.
Łukasz Maciec po pojedynku nie ukrywał radości ze zwycięstwa, ale... - Cieszę się z wygranej, ale nie boksowałem dzisiaj tak jakbym chciał, choćby tak jak przed miesiącem podczas gali w katowickim Spodku. Nie czułem się w pełni sił, byłem delikatnie przemęczony - wyznał po walce podopieczny trenera Władysława Maciejewskiego.
Sędziowie: Grzegorz Molenda, Włodzimierz Gulc, Leszek Jankowiak i Piotr Kozłowski zgodnie punktowali 60:54 dla Maćca.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.