Dla Maćca walka z Ghvamichavą będzie trzecią w tym roku, a pierwszą w karierze poza granicami naszego kraju. W lutym w Raciborzu "Gruby" rozprawił się przed czasem z Chorwatem Alminem Kovacevicem (11-12-2, 4 KO), a dwa miesiące później po bardzo ładnej walce uporał się na punkty z Nigeryjczykiem Anthonym Ukehem (6-8-2, 2 KO).
Bez wątpienia Ghvamichava to najtrudniejszy rywal w karierze 23-letniego pięściarza Paco. Gruzin rezydujący w Belfaście ma wprawdzie stoczonych dopiero na zawodowym ringu sześć walk, z czego pięć wygrał przed czasem, ale w amatorskiej karierze może pochwalić się wygraną nad aktualnym złotym medalistą igrzysk olimpijskich z Londynu i brązowym sprzed czterech lat z Pekinu - Kubańczykiem Rosnielem Sotolongo, którego pokonał 8:5 w kwietniu 2009 roku podczas 24. Turnieju Ahmet Comert w tureckim Stambule!
- To naprawdę niezły zawodnik, dobrze ułożony. Szczególnie mocno bije z dołu - mówiWładysław Maciejewski, trener Maćca, który oglądał walki najbliższego rywala w Internecie.Czy "Gruby" obawia starcia w Belfaście?
- Gdybym się bał, to w ogóle nie przystąpiłbym do walki. Na pewno zwycięstwo nad Gruzinem, w dodatku poza granicami naszego kraju będzie kolejnym krokiem w rozwoju mojej kariery - mówi Łukasz Maciec, który z osiemnastu walk wygrał szesnaście, jedną przegrał (z Krzysztofem Szotem 24 października 2009 w Łodzi) i zremisował.
Krzysztof Basiński, Nowy Tydzień
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.