Obaj nasi młodzi pięściarze walczyć będą o jak najlepsze pozycje i punkty do rankingu, który zadecyduje o tym, kto wystąpi w październikowych Młodzieżowych Mistrzostwach Polski w Wałczu (prawo startu uzyska czołowych ośmiu zawodników z każdej kategorii w klasyfikacji końcowej po czterech turniejach GP).
Przez ostatni tydzień Mateusz Gątnicki przygotowywał się w klubach Paco przy ulicy Zana 72 i Kiepury 5B.
- W końcu mogłem potrenować z trenerem Maciejewskim. Wcześniej, przez kilkanaście dni było to niemożliwe, bo szkoleniowiec przebywał na zgrupowaniu kadry narodowej seniorów w Limanowej. Tarcza, a także praca nad szybkością, którym poświęcaliśmy zdecydowaną większość zajęć powinny zaprocentować w Pile. Szkoda tylko, że ostatnie trzy treningi: sobotni, poniedziałkowy i wtorkowy znowu odbędą się bez mojego trenera, bowiem w piątek wieczorem pojechał do Świdnicy na kolejne zgrupowanie kadry. Na szczęście mamy w klubie Karolinę Michalczuk, która w zastępstwie poprowadzi te zajęcia - mówi Mateusz Gątnicki.
Do Piły nasz zawodnik wraz z Michałem Smerdlem i trenerem Andrzejem Kozakiem z Gwarka Łęczna uda się w środę wczesnym rankiem.
- Wyjeżdzamy z Lublina pociągiem tuż przed piątą, na miejsce dotrzemy po 13. Na pewno tak daleka podróż, w dodatku z dwoma przesiadkami jest męcząca. W środę jednak żadnych walk jeszcze nie będzie. Na ten dzień zaplanowano wagę, konferencję techniczną i losowanie - kończy nasz młodzieżowiec.
BAS