Walka Gątnickiego z Piotrem Sienkiewiczem w kategorii do 81 kg była piątą, ostatnią sobotniego wieczoru.
Po czterech pojedynkach był remis 4:4. Legia wygrała dwie walki, Gwardia również. Na naszym młodzieżowcu spoczywała zatem duża odpowiedzalność. - Dobrze wiedziałem, że to ode mnie zależą losy meczu. Jeśli wygram, to spotkanie zakończy się zwycięstwem Legii. Cóż, nie udało mi się pokonać Piotrka, choć już wcześniej z nim wygrywałem, między innymi w ubiegłym roku w Starachowicach w ćwierćfinale Młodzieżowych Mistrzostw Polski (od red. 5:0). Sędziowie orzekli remis. Czego zabrakło do zwycięstwa? Niepotrzebnie wdawałem się w bójkę, te wymiany były bez sensu - wyznaje podopieczny trenera Władysława Maciejewskiego.
Mateusz Gątnicki w rozmowie z paco.pl podkreślił bardzo dobrą organizację gali. - Mnóstwo kibiców, wielu znakomitych gości związanych z boksem oraz koncert zespołu "Pokój z widokiem na wojnę" promujący nową płytę "Droga Wojownika". Oj działo się w sobotę hali "Reduta" - kończy nasz młodzieżowiec.
Pojedynek z Sienkiewiczem był dla naszego pięściarza dwunastym w tym roku. Bilans 2011 dla Mateusza jest niezwykle korzystny. Wygrał dziewięć pojedynków, jeden zremisował i zaledwie dwa przegrał.