- Na jakim obozie byłeś i nad czym pracowałeś?
PW: Byłem w Wiśle. Pracowałem głównie nad wytrzymałością i siłą. Później miałem przerwę, bo przesunął mi się termin walki.
- Teraz jesteś na zgrupowaniu i trenujesz w Klubie Paco. Jakie cele sobie stawiasz?
PW: Podobnie jak na obozie, główny cel to siła i wytrzymałość ogólna. Dużo zaczynam też pracować nad techniką. Musimy razem z Panem Andrzejem Gmitrukiem ustalić konkretny plan treningowy i taktykę walki.
- Bedziemy mogli zobaczyć Cię na gali w Kielcach?
PW: Nie, nie będzie mnie 19 czerwca na gali. Na pewno będę pomagał kolegom, którzy staną w tym czasie w ringu. Zawalczę w innym terminie.
- Opowiedz o pojedynkach, które sam organizujesz w Dzierżoniowie i o tych, którzy tam trenują
PW: Mamy klub z czteroletnim stażem. Wiosną 2009 roku zorganizowaliśmy galę na której było ponad tysiąc osób. Później na jesieni tzw. "sobota bokserska". Ku mojemu zaskoczeniu na hali znalazło się prawie trzysta osób także zainteresowanie jest spore. Planujemy zrobić galę na jesieni. Przychodzą do nas osoby młode, bo z nich nadzieja na przyszłość. Medalistów, mistrzów świata czy mistrzów olimpijskich - to są cele do których chcemy dążyć. Oprócz młodzieży, jest też zainteresowanie boksem wsród osób starszych i kobiet, które głównie chcą być w dobrej kondycji fizycznej.
Rozmawiała Katarzyna Drwal
- W jakiej formie jesteś na obecną chwilę?
Piotr Wilczewski: Na pewno jestem zmęczony, bo przyjechałem do Lublina dzisiaj w nocy. Troszeczkę też znużenie psychiczne, ale na pewno chęci do treningów są.
- Na jakim obozie byłeś i nad czym pracowałeś?
PW: Byłem w Wiśle. Pracowałem głównie nad wytrzymałością i siłą. Później miałem przerwę, bo przesunął mi się termin walki.
- Teraz jesteś na zgrupowaniu i trenujesz w Klubie Paco. Jakie cele sobie stawiasz?
PW: Podobnie jak na obozie, główny cel to siła i wytrzymałość ogólna. Dużo zaczynam też pracować nad techniką. Musimy razem z Panem Andrzejem Gmitrukiem ustalić konkretny plan treningowy i taktykę walki.
- Bedziemy mogli zobaczyć Cię na gali w Kielcach?
PW: Nie, nie będzie mnie 19 czerwca na gali. Na pewno będę pomagał kolegom, którzy staną w tym czasie w ringu. Zawalczę w innym terminie.
- Opowiedz o pojedynkach, które sam organizujesz w Dzierżoniowie i o tych, którzy tam trenują
PW: Mamy klub z czteroletnim stażem. Wiosną 2009 roku zorganizowaliśmy galę na której było ponad tysiąc osób. Później na jesieni tzw. "sobota bokserska". Ku mojemu zaskoczeniu na hali znalazło się prawie trzysta osób także zainteresowanie jest spore. Planujemy zrobić galę na jesieni. Przychodzą do nas osoby młode, bo z nich nadzieja na przyszłość. Medalistów, mistrzów świata czy mistrzów olimpijskich - to są cele do których chcemy dążyć. Oprócz młodzieży, jest też zainteresowanie boksem wsród osób starszych i kobiet, które głównie chcą być w dobrej kondycji fizycznej.
Rozmawiała Katarzyna Drwal