Logowanie

Kurs Trenera

Paco Power

Licznik Odwiedzin

Dzisiaj:1772
Wczoraj:2166
W tygodniu:8995
W miesiącu:38456
Ogólnie:6688002

Kto jest online

7
Online

piątek, 22, listopad 2024 16:45

Produkty na Allegro

Nasz kanał filmowy

KS PACO

GH Twierdza Zamość

PACO Warszawa

Taniesuple.org

PACOPOWER

Promowane produkty

PACO POWER Multi-Vitamin

PACO POWER Multi-Vitamin

Karta Dużej Rodziny

Lubelska Karta Seniora





LUBIKA





Już po raz drugi zawodowcy walczą na Bliskim Wchodzie. W Zjednoczonych Emiratach Arabskich została zorganizowana pojedynek najsilniejszych ludzi walczących przy stole pod znaną już wszystkim nazwą „Vendetta”. Dubai był tym razem jeszcze bardziej gorący niż poprzednio.

W czasie, gdy dojeżdżaliśmy na miejsce termometry pokazywały ponad czterdzieści stopni i to w nocy. Nasze organizmy przestawiły się w tym momencie na tryb ospały. Wszyscy zawodnicy i organizatorzy, którzy przylecieli tutaj z różnych zakątków świata odczuli skutki wysokiej temperatury.

Nie wiem czy wiecie, ale to miasto jest chyba jednym z najszybciej rozwijających się na całym świecie. Jeszcze w latach 70-tych była tutaj tylko mała mieścina, która nie zapowiadała niczym zbliżającej się eksplozji budynków ze szkła i aluminium. Dopiero około 30tu lat temu, gdy ropa naftowa zaczęła być tutaj towarem najbardziej dochodowym, rozpoczęła się pogoń za pieniądzem. Dzisiaj Dubai obfituje w szereg nowoczesnych i jednocześnie najwyższych budowli na świecie. W tej chwili właśnie budowany jest budynek, który swoim majestatem i wysokością przebić ma wszystkie budowle na świecie. Jako ciekawostkę podam, że budynek ten ma mieć ponad 800 metrów z możliwością późniejszej rozbudowy! Możemy tutaj znaleźć wszystkie możliwe rodzaje najlepszych samochodów. Salony Lamborghini, Porsche, Ferrari czy „słabego” Mercedesa znajdują się tutaj na każdym rogu. Niestety minusem tej rosnącej metropolii jest ruch uliczny. Pomimo posiadania szerokich, cztero- czy nawet sześciopasmowych ulic i autostrad, powrót z centrum miasta do hotelu w godzinach szczytu zajmował nam czasem aż dwie godziny.

Zastanawiałem się przed przyjazdem tutaj, czy Vendetta w tym miejscu będzie powtórką z maja tego roku, czy też może czymś nowym. W maju mieliśmy okazję widzieć w studio TV Dubai Sport największe gwiazdy światowego siłowania na ręce. Travis Bagent, Andrey Pushkar czy Farid Uzmanov siłowali się tutaj niespełna pół roku temu. Jedynie wśród postronnych kibiców krążyła opinia, próbująca pomniejszyć to wydarzenie. Do Dubaiu zjechało dziesięciu zawodników z całego świata. Czy mniej sławnych? Na pewno nie. Może innego formatu, ale po tym co zobaczyłem przy stole mogę powiedzieć, że to zawodnicy z najwyższej pułki.

Wszystkie walki wtorkowego wieczoru były bardzo niezwykle ekscytujące. Wszystkie obfitowały w długie i zacięte pojedynki. Można było obejrzeć jak wygląda prawdziwy Armwrestling!

Pięć pojedynków podczas jednej Gali Zawodowego Armwrestlingu zdarza się naprawdę rzadko. Dlatego też do tych zawodów wszyscy podeszli z bardzo profesjonalnym zaangażowaniem. Po za kilkoma potknięciami technicznymi związanymi z Internetem Telewizja Dubai Sport sprawiła się na piątkę z małym minusem. Mając już doświadczenie z poprzednich zawodów, ekipa realizacyjna przygotowała nam dokładnie to, co było potrzebne do rozegrania pojedynków.

10 października br. O 22:00 (20:00 czasu lokalnego) czasu lokalnego całe widowisko ruszyło z pełną parą. Kamery zaczęły cichutko pracować a na scenę poprzez rozstępujący się dym wkroczył Neil Pickup, który tego wieczoru pełnił rolę komentatora. Po kilku słowach wprowadzenia zaprosił na scenę pierwszych zawodników. Byli to: Artur Głowiński z Polski i Andrey Sharkov z Ukrainy. Dwaj sportowcy już kilka dni wcześniej spotkali się w tym kraju i od tamtej pory rozpoczęli pojedynek na słowa i gesty. Starali się wyprowadzić się rywala z równowagi i doprowadzić jeszcze przed podejściem do stołu do rozstrzygnięcia kto jest lepszy. Sama walka była chyba jedną z dwóch najciekawszych walk tego dnia. Dwa pierwsze pojedynki, które na swoją korzyść przechylił Artur, były naprawdę długimi bojami w centrum stołu. Jedynie przez błędy i faule łokcia Andrey Sharkov oddalał się od zwycięstwa. Jednak trzecia runda była tą decydującą. Jak później dowiedzieliśmy się w wywiadzie Artur podczas Mistrzostw Wołomina nabawił się niegroźnej kontuzji. Jednakże było to na tyle niedawno, że ból w łokciu nie pozwolił mu na skuteczne nawiązanie walki. I właśnie dzięki temu, Andrey Sharkov miał możliwość zdobycia kilku punktów. A zrobił to na tyle skutecznie, że z niekorzystnego wyniku 0:2 doszedł do zwycięstwa 4:2. Crazy Shark wygrywa!

W drugiej walce mieliśmy możliwość oglądania przy stole pary żeńskiej – Eleine Barker z Anglii oraz Malin Bergstrom z Szwecji. Tutaj w roli debiutantki na scenie występowała Eleine z Wielkiej Brytanii i wbrew temu, co pisali i mówili o niej fachowcy pokazała naprawdę wysoką klasę. Zwycięstwo 4:2 nad doświadczoną już w walkach zawodowych Szwedką było naprawdę dużą niespodzianką. Widać było, że Eleine jest bardzo dobrze przygotowana i zna swoje miejsce przy stole. Jej miejsce to podium.

Po urodziwej, lecz walecznej parze pań, na scenie znaleźli się najwyżsi i najwięksi zawodnicy tego dnia. Mierzący chyba kilka metrów Taras Ivakin z Ukrainy i Devon Larratt z Kanady złapali się w stalowym uchwycie kilka minut po godzinie 23:00. Gdy po 2 pierwszych rundach, Kanadyjczyk Devon Larratt prowadził 2:0 można było wyczuć w powietrzu pewną nerwowość. Nawet po walce Taras Ivakin powiedział nam, że był zdziwiony i dość mocno przestraszony, gdy zobaczył co dzieje się przy stole. Może właśnie strach przed przegraną spowodował, że kolejne rundy wygrywał i zmniejszał swoją stratę do rywala. W ostatnich rundach Taras był już tak pewny siebie, że do końca swojego pojedynku nie dał sobie wyrwać wygranej. Pojedynek zakończył się wynikiem 4:2. Obaj zawodnicy zeszli ze sceny zadowoleni jednak niezwykle wyczerpani. Mimo przegranej, Devon powiedział, że jest bardzo zadowolony z walki i ma nadzieję, że jeszcze w takiej imprezie weźmie udział. Udany debiut Devona w PAL

W czwartej walce wystąpiły dwie kolejne panie. Pojedynek pomiędzy młodziutką, bo zaledwie dziewiętnastoletnią Rosjanką a uroczą i urodziwą Szwedką był walką o tytuł i pas Mistrza Świata Organizacji PAL na prawą rękę w kategorii 67kg. Mimo, że obie zawodniczki były bardzo silne i doświadczone, ta walka była w odróżnieniu do innych wyraźnie jednostronna. Dysponująca urzekającym uśmiechem Heidi Anderson nie miała większych szans na pokonanie Iriny. Irina Makeeva zwyciężyła pojedynek z wynikiem 5:1 i ostatnie walki toczyła bardzo rozluźniona i uśmiechnięta. I chyba dla tego przegrała jeden pojedynek. Uważam, że gdyby nie ten błąd, Irina była w stanie wygrać wszystkie 6 rund. Szwecja znów przegrywa.

Ostatnim pojedynkiem był pojedynek Janisa Amolinsa z Łotwy z kolejnym debiutantem PAL. Andy Barker z Anglii pojawił się na scenie ubrany w czarny płaszcz, przypominający płaszcz wampira. Dodatkowo cały wizerunek tego zawodnika miał przyprawiać o dreszcz wszystkich widzów. Jednak mimo tej całej otoczki, Anglik nie miał dużych szans sprzeciwić się sile Łotewskiego oponenta. Walka podobnie jak większość, tego wieczoru zakończyła się wynikiem 4:2. Janis szybko pnie się po szczeblach rankingu PAL.

Podsumowując „Vendetta in Dubai” była bardzo udaną imprezą. Zawodnicy stanęli na wysokości zadania i walczyli jak na zawodowców przystało. Wielu polaków zgromadzonych w studio dopingowało swojego rodaka, a później wspierali okrzykami także innych zawodników. Atmosfera doskonała!
„Vednetta” w Dubaiu została zakończona. Była to wspaniała impreza i możemy być pewni następnych. W tym miejscu


Marcin Mielniczuk, PAL.

Zaloguj się, by móc komentować

Nasz Sklep on-line



 









Partnerzy





Zadanie w zakresie wspierania i upowszechniania kultury fizycznej realizowane jest przy pomocy finansowej Miasta Lublin

























 


















OFERTA WYNAJMU

Gościmy

Odwiedza nas 800 gości oraz 0 użytkowników.

Dawne Kino

Paco Zana 72

Spot PACO

Spot sklepu PACO

Kluby Sportowe PACO