Tutaj, na rękę prawą przodował bezapelacyjnie Artur Głowiński z UKS Złoty Orzeł Choszczno. Natomiast na rękę lewą – Lucjan Fudała z MCKiS Tytan Jaworzno.
Open prawa. Artur Głowiński z Choszczna. Od początku jeden z faworytów tej kategorii. Przez eliminacje przeszedł bez żadnej porażki (co prawda miał czasami problemy z niektórymi zawodnikami). W finale spotkał się z młodszym od siebie – Lucjanem Fudałą z Jaworzna (srebro). Jednak u Artura „maszyna ruszyła”. Nie dał się zaskoczyć i w rezultacie tytuł najsilniejszego armwrestlera roku 2006 przypadł właśnie Głowińskiemu. Miejsce trzecie natomiast wywalczył sobie Mariusz Grochowski z Jaworzna.
Open lewa. Tutaj zrehabilitował się Lucjan Fudała z Tytana Jaworzno pokonując Artura Głowińskiego dwukrotnie (raz w pierwszym pojedynku eliminacyjnym, drugi raz w pojedynku o wejście do rundy półfinałowej). Jednak Fudale miejsce pierwsze nie przyszło tak łatwo. W eliminacjach został on bowiem pokonany przez bardzo dobrze przygotowanego Piotra Bartosiewicza z Choszczna. Jednakże, pokonać Lucjana drugi raz Piotrek już nie dał rady (pojedynek półfinałowy – Piotr Bartosiewicz wywalczył brązowy medal). Ale dla reprezentanta Jaworzna rywalizacja jeszcze się nie zakończyła. Musiał on bowiem pokonać dwukrotnie Marcina Lachowicza, który nieoczekiwanie zaskoczył wszystkich swoją siłą w tegorocznym pucharze (bezpośrednio wszedł do rundy finałowej). Było ciężko – ale się udało. Lucjan Fudała najsilniejszy na rękę lewą w roku 2006. Nasze gratulacje. Swoją drogą w kategoriach Open mężczyzn (szczególnie na rękę lewą) przodowali zawodnicy z niższych wag – tutaj rodzi się pytanie czy ci zawodnicy maja za sobą tak ciężką pracę której rezultaty widać teraz gołym okiem, czy też zawodnicy z cięższych kategorii osiedli na laurach?
W tym miejscu warto wspomnieć o porażce Sławomira Głowackiego z UKS Złoty Niedźwiedź Bydgoszcz i Zbigniewa Chmielewskiego z Atlas Stara Miłosna. Sławek na rękę prawą w eliminacjach Open przegrał z Marcinem Lachowiczem oraz z Emilem Wojtyrą, a na rękę lewą dwukrotnie z Lucjanem Fudałą. Trzeba jednak dodać, że w swojej koronnej kategorii Sławek poradził sobie całkiem nieźle, gdyż do domu zawiózł dwa pucharowe krążki: srebro na prawą i złoto na lewą.
Zbyszek natomiast nie zdecydował się wystartować w kategorii Open na lewą rękę (Zbyszek leczy kontuzję przyczepu prawej reki i wciąż nie podejmuje pojedynków). Może dwukrotna porażka z Piotrem Bartosiewiczem z Choszczna (raz w eliminacjach i raz w finałach) w swojej koronnej kategorii do 78 kg ostudziła nieco jego zapały? O tym wie chyba tylko sam Zbyszek. .