03 września br. w niemieckim mieście Wolfsburg – światowej stolicy koncernu Volkswagen, zorganizowano kolejny turniej pod nazwa „Over the Top”.
Co prawda nagrodą główna (oprócz medali i pucharów) była symboliczna kwota 200 euro, ale i tak do startu stanęło 56 zawodników. Przeprowadzono walki na lewą (kat. do 90 kg i +90 kg) i prawą rękę (kat. 70 kg,80 kg,90 kg,100 kg,+100 kg) mężczyzn oraz na lewą (kat. open) i prawą (kat. do 60 kg, +60 kg) rękę kobiet.
Eliminacje rozpoczęły się równo o godzinie 14.00. Wszyscy zawodnicy dzielnie walczyli poszczególne walki eliminacyjne w danych kategoriach wagowych. Polskę, jako jedyny, reprezentował wychowanek Klubu Sportowego „Złoty Tur Gdynia” – Daniel Gajda. Od samego początku było widać, że był on bardzo dobrze przygotowany do tegorocznego turnieju. Nic w tym dziwnego, gdyż na co dzień, kilka godzin dziennie spędza czas przy stole armwrestlerskim, trenując swoich podopiecznych w gdyńskim klubie siłowania na ręce. A w armwrestlingu (oczywiście oprócz specjalistycznych treningów siłowych) najważniejszy jest trening z sparing – partnerem. Tego więc Danielowi nie brakuje.
Niestety walki eliminacyjne w kat. do 70 kg (Daniel startował tylko na rękę prawą) dla Polaka nie były przychylne. Po kilku wygranych poległ (przez dwa faule) z niemieckim zawodnikiem Udo Weissemem. Tą przegraną Daniel zaprzepaścił szansę, na bezpośrednie wejście do finału (w siłowaniu na ręce zawodnicy walczą do dwóch przegranych, zawodnik, który w eliminacjach nie poniesie żadnej porażki wchodzi bezpośrednio do rundy finałowej) – musiał walczyć dalej! Nasz „polski rodzynek” o wejście do półfinału walczył z Matthiasem Schlitte z Niemiec. Ręki prawej i lewej Matthiasa nie da się w żaden sposób porównać, prawe ramię ma znacznie większe od lewego a także od ramion innych zawodników. Po komendzie startowej Matthias dostał faul łokcia. Po wznowieniu walki Daniel przejął kontrolę nad ogromnym ramieniem przeciwnika używając techniki w hak. Zwycięstwo Gajdy zapewniło mu wejście do półfinału.
W półfinale reprezentant Polski spotkał się z Udo Weissem z Niemiec. To już drugie spotkanie przy stole obu zawodników w tym dniu. Zarówno Daniel jak i Udo mieli na swoim koncie po jednej przegranej. Pojedynek Gajdy z Weissem rozpoczął się od rozerwania. Po związaniu w pasy, Daniel błyskawicznie wystartował. Obaj zawodnicy zwarli się na długi czas. Ostatecznie Polak stosując technikę góra, osiągnął pożądane zwycięstwo, a to z kolei otworzyło mu drogę do finału.
W finale na Gajdę czekał już Ramasan Rabadanov, który dotarł do finałów bez żadnej porażki. A więc przed Danielem jeszcze dwie walki! - jeśli myśli o złocie. Zawodnicy zostają wywołani do stołu, przywitanie, zajęcie pozycji… komenda: READY!GO! Ramasan fauluje. Taka sytuacja powtarza się po wznowieniu walki. Pierwszą walkę finałową, przy ogromnym dopingu publiczności, wygrywa Daniel Gajda!!!
Ale to jeszcze nie koniec. Obaj finaliści mają po jednej porażce. Tak więc przed publicznością kolejna dawka emocji! Po krótkiej przerwie sędziowie wezwali Polaka i Rosjanina do stołu. Emocje sięgają zenitu. Daniel, który musiał stoczyć ciężkie walki o wejście do półfinału, znajduje się w finale! Zwycięstwo w turnieju jest tak bliskie! READY!GO! Następuje rozerwanie. Paski…Komenda startowa. Zawodnicy zwarli się na bardzo długi czas, ale to Daniel był w pozycji wygrywającej. Ramasan przetrzymał atak Gajdy. Niesiony ogromnym dopingiem publiczności Polak zebrał siły, poszedł „przez górę” i dobił rękę przeciwnika do poduszki. Zwycięstwo!!! Rozentuzjazmowana publiczność gorąco biła brawo. Wyczyn Daniela jest tym większy, że w zeszłym roku Polak zajął III miejsce na tym turnieju, i jak sam powiedział, zarówno Udo Weiss (II w 2004 roku) jak i Ramasan Rabadanov (I w 2004) byli wtedy poza jego zasięgiem.
Po emocjach jakie zgotował nam Daniel Gajda, przyszedł czas na rozgrywki w kategorii do 80 kg. Tutaj pojedynek finałowy odbył się pomiędzy dobrze nam znanymi zawodnikami: Craigiem Sandersem z Wielkiej Brytanii oraz Robertem Kornekiem – Polakiem na stałe mieszkającym w Niemczech. Bój ten wygrał Craig Sanders. Craig nie walczył na lewą rękę, gdzie w finałach Robert zajął również II miejsce.
W kategorii +100 kg o I miejsce walczył równie znany Polakom – niemiecki zawodnik August Smisl. August w finale spotkał się ze swoim rodakiem Dirkiem Schenkerem. Bój ten wygrał Dirk. August skarżył się na ból w prawej ręce. Za to na lewą rękę zwycięzcą okazał się August.
W finale wieczoru zwycięzcy poszczególnych kategorii wagowych spotkali się w odrębnej kategorii, kategorii OPEN, w której mieli walczyć o tytuł „Mistrza Mistrzów” i nagrodę 200 Euro. Pary wyłoniono drogą losowania. Los chciał, że gwiazda z Polski - Daniel Gajda, skrzyżował rękę z Dirkirm Schenkerem. Kategoria do 70 kg z kategorią +100 kg. Dirk miał szczęście, że Daniel spóźnił się ze startem…Ale już całkiem poważnie. Główną nagrodę i tytuł zdobył Dirk Schenker. August Smisl nie brał udziału w walkach w tej kategorii.
Turniej „Over the Top” w Wolfsburgu okazał się niezwykle szczęśliwy dla Polaków. Daniel Gajda, gorąco dopingowany przez publiczność, stał się jednym z bohaterów turniejowego wieczoru, dostarczając wielkie emocje nie tylko widzom zebranym w centrum kongresowym w Wolfsburgu, ale i przyjaciołom i zawodnikom w Polsce.
Łukasz Rosołowski FAP
Więcej: www.armpower.net
.