Cała rywalizacja rozpoczęła się 29 października br. w Sali Casinos Poland w Hotelu Hyatt w Warszawie.
Zawodnicy rywalizowali w siedmiu kategoriach wagowych: do 63 kg, do 70 kg, do 78 kg, do 86 kg, do 95 kg, powyżej 95 kg oraz kat. OPEN. Polskę reprezentowało 17 armwrestlerów, wyłonionych podczas tegorocznej Polskiej Ligi Zawodowej. Najbliżej podium z polskiej kadry uplasował się Tomasz Szewczyk z Tomaszowa Mazowieckiego, w rezultacie w kategorii do 63 kg zajmując miejsce IV, wygrywając w ten sposób specjalną nagrodę miesięcznika CKM dla najlepszego armwrestlera tego pucharu – roczną prenumeratę.
Biorąc pod uwagę fakt, że w turnieju brały udział tylko i wyłącznie gwiazdy światowego formatu, to każdy pojedynek tychże zmagań był niezwykle interesujący. Były więc zacięte, do granic omdlenia walki oraz szybkie rozwiązania przy armwrestlerskim stole.
Według obserwatorów tychże zmagań najlepsze jednak pojedynki stoczyli zawodnicy z najcięższych kategorii wagowych, a poszczególne kategorie wagowe, w większości przypadków wcale nie wygrali z góry obstawiani faworyci. Podczas tegorocznego Pucharu Świata zawodowców zbrakło zeszłorocznego, a zarazem trzykrotnego zwycięzcy pucharu – Alexeya Voevody z Rosji, który zmienił dyscyplinę sporu na bobsleje.
W kategorii do 63 kg złoty medal wywalczył Victor Bratchenia z Białorusi, w kategorii do 70 kg Khadzimuzat Zoloev z Rosji, w kategorii do 78 kg Arsen Lilijek z Rosji, w kategorii do 86 kg Rustam Babayev, w kategorii do 95 kg Dzambulat Tsoriev z Rosji, w kategorii powyżej 95 kg Andrey Pushkar z Ukrainy i w kategorii OPEN Travis Bagent z USA.
Jednak najbardziej prestiżowa kategoria tego pucharu była kategoria OPEN, w której niezwyciężonym i niepokonanym został Travis Bagent z USA – MAMY WIĘC PO TRZECH LATACH NOWEGO MISTRZA ZAWODOWCÓW.
NIEUDANY WYSTĘP ALEXEYA SEMERNKO!!!
Wszyscy wiemy, że dwudziestoośmio letni Alexey Semerenko z Ukrainy był jednym z faworytów w kategorii +95 kg oraz kategorii OPEN. Jednak podczas tegorocznego Pucharu Świata Zawodowców „Nemiroff World Cup 2005” zawodnik ten zajął niespodziewane słabe miejsca w klasyfikacji ogólnej. A wszystko to przez jednego zawodnika z USA – legendarnego Johna Brzenka.
Pierwszy pojedynek w kategorii + 95 kg Alexey stoczył właśnie z Johnem Brzenkiem. I według obserwatorów przegrał wyłącznie dlatego, że przegapił start. Kolejne walki eliminacyjne szły mu już znacznie lepiej – wygrana za wygraną. Aż w końcu znów stanął na przeciw Johna (Amerykanin po przegranej z Faridem Uzmanovem z Uzbekistanu trafił w strefę spadkową). Podobnie jak w pojedynku poprzednim, obaj zawodnicy byli bardzo skupieni i mieli tylko jeden cel – wygrać za wszelką cenę. Jednak po najdłuższym i najcięższym pojedynku tego pucharu szala wygranej przechyliła się na korzyść zawodnika z USA. Alexey nie wytrzymał napięcia oraz ataku Johna kończąc pojedynek „na deskach”. Dosłownie mówiąc Alexey zaraz po dociśnięciu jego ręki do poduszki bocznej omdlał i zsunął się pod stół. W swej kategorii Alexey skończył zmagania na V pozycji, czyli daleko poza podium.
W kat. OPEN znów podobna sytuacja; pierwszy pojedynek i znów z Johnem Brzenkiem. Do samego końca nie było wiadomo czy wygrana trafi w ręce Amerykanina, czy tez Ukraińskiego zawodnika. Jednak po zaciętej walce, podobnie jak w kat. +95 wygrywa sportowiec z USA. Drugą porażkę Alexey zanotował podczas walki z młodym Andreyem Pushkarem z Ukrainy. Podczas walki z Johnem Alexey nabawił się kontuzji łokcia, co od razu widać było podczas pojedynku z Pushkarem. I znów daleko poza strefą medalową - VI miejsce.
Swoją drogą, jesteśmy ciekawi jak potoczy się rywalizacja podczas sześciorundowego starcia w Starogardzie Gdańskim pomiędzy Alexeyem Semerenko a Johnem Brzenkiem. Na szczęście do Gali Armwrestlingu Zawodowego jest jeszcze sporo czasu na rehabilitację i odpoczynek. A jak będzie zobaczymy już 18 listopada 2005 roku w hali sportowej w Starogardzie Gdańskim.
JOHN BRZENK PRZELICZYŁ SWOJE SIŁY
John Brzenk zamierzał w tym roku wystartować wyłącznie w swojej kategorii wagowej. Jednak w ostatnim tygodniu przed „Nemiroff World Cup 2005” przybrał kilka kilogramów i w ostatniej chwili zdecydował się wystartować w kategorii OPEN. I od razu stał się faworytem obu kategorii.
Nikt nie przypuszczał, że pierwszy pojedynek eliminacyjny, zarówno w kategorii +95 kg oraz kat. OPEN odbędzie z Alexeyem Semerenko z Ukrainy. W kat. +95 kg John idealnie wyczuł moment startu i nie pozostawił żadnych szans swojemu przeciwnikowi. Drugi pojedynek Johna, to rywalizacja z rodakiem – Travisem Bagentem. Ewidentnie było widać, jak Brzenk przepuszcza swojego krajana oddając mu rękę. Po kolejnych walkach eliminacyjnych John znów trafia na Alexeya Semerenko. Po ciężkiej, zwycięskiej walce amerykanin spotyka się z bardzo silnym przeciwnikiem – Faridem Uzmanovem z Uzbekistanu. Niestety przegrywa, i to po raz drugi, w rezultacie uplasowując się na miejscu IV.
Kategorię OPEN skończył zaś na miejscu III ulegając najpierw znów Travisowi Bagentovi, a następnie w półfinale Andreyovi Antonov z Rosji.
Ciekawe, czy była to zaplanowana rozgrywka Teaemu USA, czy też prawdziwa przegrana legendarnego mistrza armwrestlingowego.
UDANY WYSTĘP BRACI BABAYEV
To, że Rustam Babayev z Ukrainy podczas „Nemiroff World Cup 2005” zwycięży w kategorii do 86 kg nikt nie wątpił, z jednym małym wyjątkiem – amerykańskiego zawodnika Toda Hutchingsa. To właśnie ten zawodnik jechał na turniej z jedną tyko myślą: „wygrać kat. do 86 kg i pokazać wszystkim, że jest to kategoria, która należy tylko i wyłącznie do niego.”
Tod to zawodnik z Teaemu USA, który ma bardzo mocny hak (często był i jest w stanie rywalizować w hak z takim zawodnikiem jak John Brzenk). Zapowiedzi Toda o zwycięstwie na Nemiroff World Cup 2005 oraz kontuzja łokcia Rustama Babayeva świadczyły tylko o jednym – Rustam może przegrać! Ale nic nie jest lepsze, niż rozstrzygnięcie sporu przy stole. I tak się stało. Już w eliminacjach obaj zawodnicy spotkali się przy stole. Poszli „hak w hak” i od razu widać było, że zawodnikowi z USA jeszcze dużo brakuje do jego głównego rywala tej kategorii. Rustam jeszcze raz pokazuje wyższość w pojedynku finałowym i w rezultacie obrania zeszłoroczny tytuł.
Równie dobrze wystartował Rusłan Babayev w kat. do 78 kg – młodszy brat Rustama. Co prawda swój pierwszy, a zarazem przegrany pojedynek stoczył z Gregiem Sandersem z Angli, ale w rezultacie wygrywając kolejne pojedynki eliminacyjne zrehabilitował się w walce półfinałowej, szybko wygrywając z Anglikiem techniką w hak. Finał również należał do Rusłana – zwycięstwo nad Arsenem Lilijevem z Rosji. Niestety drugi, powtórkowy finał (zawodnicy walczą do dwóch przegranych) poszedł mu niefortunnie, w rezultacie zajmując drugie miejsce. Jak się dowiedzieliśmy, być może przyczyną przegranej była ciężka gorączka tego zawodnika z Ukrainy cztery dni przed startem w Pucharze Świata Zawodowców. Ale tego nikt nie wie. Jedno jest pewne: Rusłam będzie miał okazję utrzeć nosa Lilijevovi podczas sześciorundowej Gali Armwrestlingu Zawodowego, która już niebawem odbędzie się (18 listopada 2005) w Starogardzie Gdańskim.
DOBRY START POLAKÓW NA NEMIROFF WORLD CUP 2005
Tegoroczny Puchar Świata Zawodowców „Nemiroff World Cup 2005” dla polskiej kadry armwrestlerów był niezwykle udany. Pomimo, że żaden zawodnik nie zajął miejsca na podium, to i tak w końcowej klasyfikacji w większości przypadków nie pozajmowali ostatnich miejsc w tabeli.
Kat. do 63 kg:
Tutaj wystartowało czterech Polaków: Tomasz Szewczyk, Kamil Pachla, Christian Rieger i Michal Gołuch. Najbliżej podium uplasował się Tomasz Szewczyk z Tomaszowa Mazowieckiego, który wygrał aż dwie wali eliminacyjne (z Kamilem Pachlą i Węgrem Korozi Tiborem). Dopiero w walce o wejście do półfinału uległ Rosjaninowi Igorowi Starozhilovovi, w rezultacie zajmując czwartą lokatę. Tym właśnie miejsce Tomek wywalczył sobie nagrodę dla najlepszego polskiego armwrestlera: roczną prenumeratę miesięcznika CKM.
Niestety trzej kolejni polscy zawodnicy zajęli dwa ostanie miejsca w rywalizacji (kolejno: Michał VII, Christian VIII, Kamil IX).
Kat. do 70 kg:
W tej kategorii znów wystartowało trzech polskich sportowców: Marek Pachla, Artur Olbryś oraz Piotr Kajstura. Najgorzej uplasował się Marek Pachla zajmując XIII miejsce, przegrywając swoje dwa „zakontraktowane” pojedynki. Podobnie wystartował inny polski zawodnik – Piotr Kajstura, który zajął przedostatnie, XII miejsce w klasyfikacji ogólnej. Najlepiej z Reprezentacji Polski w tej kategorii wystartował Artur Olbryś, który po pierwszej wygranej walce, a potem po dwóch wygranych (z Piotrem Kajsturą i Ivanem Levytskyym z Ukrainy) oraz po przegranej z Janisem Amolinsem z Łotwy uplasował się na piątej pozycji.
Kat. do 78 kg:
Po dobrym starcie w Polskiej Lidze Zawodowej w roku 2005 głównym faworytem wśród Polaków tej kategorii był oczywiście Zbigniew Chmielewski. Jednakże kontuzja łokcia uniemożliwiła temu zawodnikowi start w Pucharze Świata Zawodowców 2005. Tutaj honoru Polski broniło więc tyko dwóch zawodników: Rafał Budzowski i Zbigniew Bielicki. I znów wielki sukces Polaków. Rafał uplasował się na miejscu V (przegrana, dwie wygrane: z Dawidem Skoghem z Szwecji, Zbigniewem Bielickim oraz przegrana) a Zbyszek na miejscu VIII (przegrana, wygrana: z Mukhinem Viacheslawem oraz przegrana z Rafałem).
Kat. do 86 kg:
W tej kategorii wystartowało czterech Polaków: Mariusz Grochowski, Marcin Lachowicz, Lucjan Fudała i Emil Wojtyra, który zanotował najgorszy start wśród polskich sportowców tej kategorii (miejsce XIV). Miejsce XI, po bardzo widowiskowej i zaciętej walce przypadło Marcinowi Lachowiczowi a miejsce IX Mariuszowi Grochowskiemu. Najbliżej podium uplasował się młody junior – Lucjan Fudała, w rezultacie zajmując V lokatę (przegrana, trzy wygrane: z Ihorem Tyumyenyevem z Ukrainy, Melnikovem Antonovem z Białorusi, z Johnnym Lindholmem z Szwecji oraz przegranej).
Kat. do 95 kg:
W tej kategorii Polski broniło dwóch armwrestlerów: Artur Głowiński i Marcin Formela. Marcin uplasował się na miejscu siódmym. Natomiast Artur po prawie rocznej przerwie treningowej powoli wraca do formy. Bowiem piąte miejsce na Pucharze Świata Zawodowców jest z cała pewnością miejscem bardzo dobrym.
Kat. +95 kg:
W najcięższej kategorii tejże rywalizacji barw biało-czerwonych broniło dwóch armwrestlerów: Stanisław Kwidzyński i Sławomir Głowacki. Niestety obaj ci zawodnicy stoczyli tylko po dwa, przegrane pojedynki. (Sławek miejsce XV i Stanisław XVI).
Widać od razu, że z roku na rok nasza kadra ma coraz większe szanse na arenie armwrestlingu zawodowego. Z niecierpliwością czekamy na przyszłoroczny Puchar Świata Zawodowców. Być może wtedy zdobędziemy choć jeden medal dla Polski – czego z całego serca wszystkim armwrestlerom życzymy.
Paweł Podlewski PAL
Więcej informacji: www.armpower.net
.