Karolina Michalczuk
Karolina na spotkanie z dziennikarzami przybyła z trenerem Władysławem Maciejewskim, a także ze swoim najnowszym medalowym łupem. W konferencji udział wzięli także Andrzej Stachura, prezes KS Paco, Juliusz Szajnocha, dyrektora Wydziału Sportu i Turystyki Urzędu Miasta, a także obecny prezes LOZB Piotr Osiak i były sternik lubelskiego boksu Waldemar Zduńczuk. Zapraszamy do obejrzenia materiału filmowego.
Jak podopieczna trenera Władysława Maciejewskiego ocenia swój występ i rywalki? Jak będą wyglądały jej przygotowania do igrzysk? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań w naszej rozmowie.
Błąd krytyczny rozszerzenia [sigplus]: Dla folderu galerii obrazów Aktualnosci/karola.jpg oczekiwana jest względna ścieżka do folderu startowego określonego w konfiguracji rozszerzenia w zapleczu systemu Joomla!.
{gallery width=238 height=155 alignment=left}Aktualnosci/karola.jpg{/gallery} Boks na najwyższym poziomie, to dyscyplina, w której o wyniku decyduję niuanse. Bardzo często zdarza się, że tym niuansem są sędziowie. W chińskim Qinhuangdao Karolina Michalczuk przegrała w półfinale z reprezentantką gospodarzy, Cancan Ren. W opinii wielu kibiców Polka była znacznie lepsza w tym pojedynku. Dla mnie Karolina jest mistrzynią świata. Chinka w końcówce walki słaniała się na nogach. Nie potrafię zrozumieć tego werdyktu – powiedział Andrzej Stachura, prezes Paco.
Nasza mistrzyni w niczym nie ustępowała reprezentantce gospodarzy, ba od początku do końca pojedynku miała inicjatywę, spychając rywalkę do defensywy. Niestety, Chince pomogły w odniesieniu wygranej nie tylko ściany. Sędziowie dość dziwnie chętnie przyznawali jej punkty. W konsekwencji zdaniem rozjemców to Ran Cancan była górą w każdej z rund (5-3, 8-4, 8-7 i 6-4) i ostatecznie w całym pojedynku.
Wszystkie półfinałowe walki będzie można obejrzeć na żywo na swojej stronie internetowej AIBA - aibaboxingtv.com
Zestaw par 1/2 finałów 7. Mistrzostw Świata Kobiet w Boksie)
Polki w komplecie walczyć będą w piątkowej, II serii półfinałowej. Jako pierwszą w ringu zobaczymy naszą Karolinę Michalczuk, która w półfinale kat. 51 kg zmierzy się z obrończynią tytułu Chinką Ren Cancan. W czwartym pojedynku serii walczyć będzie Sandra Kruk z Kontry Elbląg, która w kat. 57 kg skrzyżuje rękawice z Angielką Lisą Whiteside, a w piątym w kat. 64 Magdalena Stelmach-Wichrowska, która zaboksuje z Rosjanką Darią Abramową.
Sobotnie finały zaplanowano na godz. 14 miejscowego czasu.
W Chinach multimedalistkami zostaną także Chinki i Amerykanki (zdobędą po pięć medali), Angielki (cztery) oraz... Polki (trzy). Dotychczas biało-czerwone podczas MŚ zdobyły siedem krążków, z czego najwięcej trzy w 2006 roku w New Delhi - srebro Karolina Michalczuk i brąz Jagoda Karge oraz Beata Małek. Michalczuk w Qinhuangdao na podium Mistrzostw Świata stanie już po raz czwarty!
W 7. Mistrzostwach Świata Kobiet w Boksie medale zdobędą przedstawicielki 18 państw, czyli trzech mniej niż przed dwoma laty w Bridgetown.
To kolejny, czwarty krążek Mistrzostw Świata w karierze Michalczuk. W 2006 roku w Indiach nasza zawodniczka wywalczyła pierwsze srebro dla Polski, w 2008 roku w chińskim Ningbo sięgnęła po pierwsze historyczne złoto, a dwa lata temu w Bridgetown na Barbadosie stanęła na trzecim stopniu podium!
W ćwierćfinałowym pojedynku Michalczuk od początku dominowała nad rywalką. Zawodniczka Paco po dwóch rundach wygrywała 11:5 (3:1 i 8:4). W trzeciej był remis (4:4), a czwartą ponownie zdecydowanie rozstrzygnęła na swoją korzyść (12:5)!
W piątkowym półfinale Karolina Michalczuk zmierzy się z obrończynią mistrzowskiego tytułu Chinką Ren Cancan, która dzisiaj pokonała Amerykankę Marlen Esperaza 16:8.
W drugim półfinale spotkają się Rosjanka Elena Sawlewa i Angielka Nicola Adams, która zwyciężyła 13:11 Hinduskę Mery Kom.
Warto odnotować, że podopieczna trenera Władysława Maciejewskiego jest drugim sportowcem, przedstawicielem środowiska bokserskiego z Lublina, który stanie przed szansą rywalizacji o olimpijskie medale. Pierwszym był Henryk Kukier. Niestety, nasz mistrz Europy z 1953 roku choć trzykrotnie startował w igrzyskach osiągnął niewiele. W 1952 w Helsinkach i 1960 roku w Rzymie odpadł w 1. rundzie, w 1956 roku w australijskim Melbourne w 1. rundzie miał wolny los, a w drugiej przegrał po dość kontrowersyjnym werdykcie z reprezentantem gospodarzy Warnerem Batchelorem 2:3 i odpadł z rywalizacji.