oraz przychyleniu się PZB do decyzji Gwarka Łęczna, zawieszającej na rok jednego z najbardziej utalentowanych zawodników młodego pokolenia Dariusza Tudrujka, teraz centrala „dokopała” uczestnikom kursu sędziowskiego zorganizowanego przez LOZB.
Szóstka nowych arbitrów nie może doczekać się wydania licencji, bo PZB kwestionuje ważność przeprowadzonego szkolenia. Pięściarska centrala zarzuca organizatorom kursu, który odbył się jeszcze w ubiegłym roku, uchybienia.
Zdaniem Marka Podsiadło, wiceprezesa PZB, przewodniczącego Wydziału Sędziowskiego, podczas egzaminu, który odbywał się w trakcie Międzynarodowego Memoriału Jerzego Suchodoła w Zamościu, przewodniczącym komisji powinien być przedstawiciel Wydziału Sędziowskiego PZB, a takiego nie było.
Z zarzutem nie zgadza się Waldemar Porządny, prezes LOZB, od wielu lat sędzia bokserski: - Związek wiedział o kurie. Prosiliśmy, aby na egzaminie pojawił się przedstawiciel PZB. Ale jak przyszło co do czego, to nikt się nie zjawił. Sięgneliśmy więc sami po Zbigniewa Śmigla z Rzeszowa, który został przewodniczącym komisji – mówi Porządny.
Podsiadło podważa jednak uprawnienie egzaminacyjne Śmigla: - Ma on "papiery" instruktora, ale może prowadzić wyłącznie zajęcia, a nie przewodniczyć komisji – mówi wiceprezes
PZB.
Działacze LOZB starają się odwoływać od decyzji centrali. Nie mają jednak na co liczyć. PZB już zadecydowało. Trzeba jeszcze raz przeprowadzić kurs i zgłosić imprezę, na której odbędzie się egzamin.
Może się okazać wkrótce, że w naszym regionie nie będzie miał kto sędziować walk młodym pięściarzom..