Opinia: Karolina Michalczuk zawodniczka Paco Lublin
Choć po walce nie było tego widać, to z Arletą znamy się już dość dobrze. Do tej pory zawsze udawało mi się z nią wygrywać. Czeszka zaskoczyła mnie trochę w pierwszej rundzie , w kolejnych inicjatywa należała już jednak do mnie.
Choć po walce nie było tego widać, to z Arletą znamy się już dość dobrze. Do tej pory zawsze udawało mi się z nią wygrywać. Czeszka zaskoczyła mnie trochę w pierwszej rundzie , w kolejnych inicjatywa należała już jednak do mnie.
Dla mnie pojedynek był przyjemny nie tylko ze względu na wygraną, ale przede wszystkim na możliwość boksowania przy własnej publiczności. Niestety, bardzo rzadko mam taką okazję. Może zmieni się to gdy przejdę na zawodostwo (śmiech).
.