Karolina Michalczuk zdobyła dziewiąty w karierze tytuł mistrzyni Polski. Zawodniczka Paco Lublin w Grudziądzu stoczyła niespełna jedną rundę. W tegorocznych mistrzostwach Polski kobiet w boksie lublinianka walczyła w kategorii do 54 kg.
Do rywalizacji w tej wadze zgłosiło się zaledwie pięć zawodniczek, dlatego w ćwierćfinale Michalczuk otrzymała wolny los. W półfinale już w pierwszej rundzie uporała się z Izabelą Milczarek z Gwardii Wrocław, która po tym, jak wylądowała na deskach została poddana przez swoich sekundantów.
W finale rywalką naszej czempionki miała być Joanna Gutowska. Reprezentantka KS Piaseczno nie przystąpiła jednak do walki. - Tłumaczyła, że bolała ją ręka, ale chyba po tym, jak zobaczyła Karolinę w półfinale, nie chciała dostać za mocno - mówi Władysław Maciejewski, trener Paco.
- Za wiele się nie napracowałam. Więcej pracy włożyłam w treningi, niż w sam występ - mówi Karolina Michalczuk. - Liczyłam, że złoty medal zdobędę po walce, ale wyszło jak wyszło. Ale cieszę się z kolejnego tytułu w mojej kolekcji - dodaje.
Po świętach lubelską zawodniczkę czeka wyjazd na silnie obsadzony turniej w Turcji, a potem udział w memoriale im. Feliksa Stamma. Najważniejszą imprezą w tym roku będą mistrzostwa świata w Bora Bora, gdzie Michalczuk będzie broniła wywalczonego przed dwoma laty złotego medalu
.