PODCZAS I MIĘDZYNARODOWEGO TURNIEJU W ANKARZE KAROLINA MICHALCZUK PRZEGRAŁA FINAŁ, ALE ZOSTAŁA UZNANA NAJLEPSZĄ ZAWODNICZKĄ IMPREZY! Karolina Michalczuk z Klubu Sportowego Paco, aktualna mistrzyni świata i Europy, ma za sobą pierwszy poważny tegoroczny start na aernie międzynarodowej. Podopieczna trenera Władysława Maciejewskiego zajęła drugie miejsce w kat. 54kg podczas turnieu bokserskiego Premiera w stolicy Turcji, Ankarze. W finale uległa reprezentantce Ayse Tas 2:7

- Każdy, kto choć raz był na turnieju w Turcji, dobrze wie, jak organizatorzy układają drabinki zawodów pod swoje zawodniczki, a następnie jak po gospodarsku dają im punkty. Mnie taki werdykt w ogóle nie dziwi. Na mistrzostwach świata byłby nie do pomyślenia - przyznaje nasza mistrzyni, która mimo, że przegrała finał, została uznana najlepszą zawodniczką turnieju!

W drodze do finału podopieczna trenera Maciejewskiego już w 1. rundzie zmusiła do kapitulacji Turczynkę Hatice Murathan, potem rozprawiła się 5:1 z Eugenią Tasiodu z Grecji oraz w półfinale wygrała walkowerem z Ukrainką Anną Rogowicz.

Turniej w Ankarze był dla Michalczuk ostatnik, w którym wystąpiła w kategorii do 54 kilogramów. W najbliższych zawodach, XXVII Międzynarodowym Turnieju Bokserskim im. Feliksa Stamma, który od 21 do 24 kwietnia rozgrywany będzie w hali OSiR Ochota w Warszawie przy ul. Nowowiejskiej, po raz pierwszy zaprezentuje się w olimpijskiej wadze 51kg. - Już w Turcji Karolina ważyła 52 kilogramy, stąd może wynikały pewne problemy. Cóż, chcąc walczyć podczas igrzysk  olimpijskich w Londynie, zmuszona była zrzucić wagę. Nie jest to jednak wielki problem, jak mogliby niektórzy przypuszczać - mówi Władysław Maciejewski, szkoleniowiec mistrzyni świata.

Źródło: Nowy Tydzień w Lublinie 19-25 kwietnia 2010