W środę Karolina Michalczuk gościła w Warszawie w Ministerstwie Sportu. Nasza zawodniczka została przyjęta przez ministra Adama Giersza i podsekretarza stanu w ministerstwie Tomasza Półgrabskiego. W spotkaniu udział brali także medaliści mistrzostw świata - złoci w podnoszeniu ciężarów - Marcin Dołęga i Adrian Zieliński, oraz Karolina Graczyk, która podobnie jak Michalczuk, zdobyła przed dwoma tygodniami podczas mistrzostw świata w boksie brązowy medal.
- Nie mamy ostatnio sukcesów wśród mężczyzn, ponieważ najlepsi zawodnicy zbyt szybko odchodzą na zawodowstwo i nie wykorzystują szansy, jaką daje medal olimpijski. Wierzę, że w przypadku tych dziewczyn droga do kariery zawodowej będzie wiodła przez ring i medal olimpijski w Londynie - mówił podczas spotkania do naszych pięściarek minister sportu.
Cała czwórka sportowców, z którą spotkał się Adam Giersz objęta jest programem indywidualnym Klubu Polska Londyn 2012. - Kolejne spotkanie z medalistami potwierdza, że nasza strategia finansowania wielkich indywidualności polskiego sportu przynosi sukcesy - przyznał minister. Karolina Michalczuk w krótkim wystąpieniu opowiedziała o starcie w mistrzostwach na Barbadosie, w których w półfinale przegrała z Rosjanką Jeleną Sawieliewą 5:14. - To nie był dla mnie trudny turniej, ale nie potrafiłam utrzymać wysokiej formy do ostatniej walki. Nigdy wcześniej nie miałyśmy jednak tak długich zawodów. Turniej trwał dwa tygodnie i w przyszłości będę już wiedziała jak utrzymywać się w tak długim czasie w odpowiedniej dyspozycji - mówiła nasza brązowa medalistka w wadze do 54 kg.
Michalczuk, podobnie jak pozostali zawodnicy otrzymała list gratulacyjny, pamiątkowe pióro i apaszkę, oraz nagrodę finansową.
BAS