"97 sekund Grubego! " 19-letni Łukasz Maciec, jedyny lubelski bokser – zawodowiec, podczas gali w Grodzisku Mazowieckim wygrał swoją drugą walkę w karierze. Łukasz „Gruby” Maciec, reprezentant Paco-Team, w drugiej swojej walce na zawodowym ringu odniósł drugie zwycięstwo. Podczas piątkowej gali „Professional Boxing Show” w Grodzisku Mazowieckim, organizowanej przez O'chikara Gmitruk Team, pokonał Słowaka Jozefa Kowacza.
Podopieczny trenera Władysława Maciejewskiego na rozstrzygnięcie walki potrzebował zaledwie 97 sekund! Pojedynek wagi superlekkiej (63,5 kg), zakontraktowany na cztery rundy, zakończył się już w pierwszym starciu przez TKO.
Lublinianin od początku ruszył ostro do ataku. Po serii ciosów zadanych Słowakowi – prawy góra, lewy dół sędzia ringowy przerwał pojedynek.- Dlaczego tak szybko? - Arbiter odpowiadając na pytanie Piotra Wojnowskiego z O'chikara Gmitruk Team, związanego Lublinem i Klubem Sportowym Paco, odparł: - A co miałem pozwolić, żeby Maciec zrobił mu krzywdę, by wysłał go do szpitala?
Szybkim zakończeniem walki zaskoczony był także Łukasz Maciec – Przyznam, że nie spodziewałem się, że tak prędko potoczy się ten pojedynek. Przed walką niewiele wiedziałem o rywalu ze Słowacji, ale pomyślałem sobie, że nie ma czego się bać. Ruszyłem od początku i dałem z siebie wszystko -wyznaje lublinianin.
Walka Łukasza Maćca ze Słowakiem otwierała w Grodzisku Mazowieckim galę „Professional Boxing Show”, organizowaną przez O'chikara Gmitruk Team, a pokazywaną w Canale+. W najciekawszym pojedynku wieczoru zmierzyli się Mariusz Wach (19-0, 8 KO) i Rosjanin Jewgienij Orłow (9-4, 6 KO). „Polski olbrzym”, choć pierwszy raz w swojej zawodowej karierze miał okazję zmierzyć się z przeciwnikiem przewyższającym go warunkami fizycznymi, pokonał go jednogłośnie na punkty. Sędziowie po 10 rundach punktowali zgodnie 99-91, 96-94, i 96-94.
W innych ciekawszych walkach Roman Szkarupa wygrał jednogłośnie sześciorundowy pojedynek z Hiszpanem Jose Ubamesem, a Mateusz „Master” Masternak – ośmiorundowy z Bułgarem Iworem Marinczewem.
Mówią o walce Łukasza Maćca
Piotr Wojnowski – O'chikara Gmitruk Team
Łukasz zaczyna się coraz pewniej czuć w ringu. W walce ze Słowakiem wykorzystał bardzo szybko swoją szansę, zdominował go od pierwszych sekund i pojedynek zakończył się tak, jak powinien, przed czasem. Można było dyskutować, czy sędzia słusznie go przerwał. Rozmawiałem z nim po walce. Powiedział, że on ponosi odpowiedzialność za to, co się dzieje w ringu, że według niego rywal Łukasza mógł przypłacić słono zdrowiem ten pojedynek. Po serii ciosów na korpus klęknął, miał już dosyć.
Władysław Maciejewski – Trener
To była dobra walka. Łukasz zobaczył, że może wygrać przed czasem i wykorzystał to. Mógł trochę poboksować, ale po co miał się męczyć, skoro można było to szybko załatwić. Widać było jego technikę, ciosy z dołu, pracę nóg, balans tułowiem i to na pewno spodobało się ludziom. Było dobrze.
Andrzej Stachura – Prezes KS Paco
Cieszy, że Łukasz stale rozwija się. Zaatakował od samego początku. Jak widać treningi z trenerem Maciejewskim, a także terminowanie u Andrzeja Gmitruka, szkoleniowca Tomka Adamka przynoszą efekty. Ta decyzja Łukasza o przejściu do sportu zawodowego, była słuszna. Dzisiaj jeśli chcesz coś osiągnąć w boksie, to możesz dokonać tego jedynie w zawodowstwie.
"97 sekund Grubego! "
19-letni Łukasz Maciec, jedyny lubelski bokser – zawodowiec, podczas gali w Grodzisku Mazowieckim wygrał swoją drugą walkę w karierze.
Łukasz „Gruby” Maciec, reprezentant Paco-Team, w drugiej swojej walce na zawodowym ringu odniósł drugie zwycięstwo. Podczas piątkowej gali „Professional Boxing Show” w Grodzisku Mazowieckim, organizowanej przez O'chikara Gmitruk Team, pokonał Słowaka Jozefa Kowacza. Podopieczny trenera Władysława Maciejewskiego na rozstrzygnięcie walki potrzebował zaledwie 97 sekund! Pojedynek wagi superlekkiej (63,5 kg), zakontraktowany na cztery rundy, zakończył się już w pierwszym starciu przez TKO.
Lublinianin od początku ruszył ostro do ataku. Po serii ciosów zadanych Słowakowi – prawy góra, lewy dół sędzia ringowy przerwał pojedynek.- Dlaczego tak szybko? - Arbiter odpowiadając na pytanie Piotra Wojnowskiego z O'chikara Gmitruk Team, związanego Lublinem i Klubem Sportowym Paco, odparł: - A co miałem pozwolić, żeby Maciec zrobił mu krzywdę, by wysłał go do szpitala?
Szybkim zakończeniem walki zaskoczony był także Łukasz Maciec – Przyznam, że nie spodziewałem się, że tak prędko potoczy się ten pojedynek. Przed walką niewiele wiedziałem o rywalu ze Słowacji, ale pomyślałem sobie, że nie ma czego się bać. Ruszyłem od początku i dałem z siebie wszystko -wyznaje lublinianin.
Walka Łukasza Maćca ze Słowakiem otwierała w Grodzisku Mazowieckim galę „Professional Boxing Show”, organizowaną przez O'chikara Gmitruk Team, a pokazywaną w Canale+. W najciekawszym pojedynku wieczoru zmierzyli się Mariusz Wach (19-0, 8 KO) i Rosjanin Jewgienij Orłow (9-4, 6 KO). „Polski olbrzym”, choć pierwszy raz w swojej zawodowej karierze miał okazję zmierzyć się z przeciwnikiem przewyższającym go warunkami fizycznymi, pokonał go jednogłośnie na punkty. Sędziowie po 10 rundach punktowali zgodnie 99-91, 96-94, i 96-94.
W innych ciekawszych walkach Roman Szkarupa wygrał jednogłośnie sześciorundowy pojedynek z Hiszpanem Jose Ubamesem, a Mateusz „Master” Masternak – ośmiorundowy z Bułgarem Iworem Marinczewem.
Mówią o walce Łukasza Maćca
Piotr Wojnowski – O'chikara Gmitruk Team
Łukasz zaczyna się coraz pewniej czuć w ringu. W walce ze Słowakiem wykorzystał bardzo szybko swoją szansę, zdominował go od pierwszych sekund i pojedynek zakończył się tak, jak powinien, przed czasem. Można było dyskutować, czy sędzia słusznie go przerwał. Rozmawiałem z nim po walce. Powiedział, że on ponosi odpowiedzialność za to, co się dzieje w ringu, że według niego rywal Łukasza mógł przypłacić słono zdrowiem ten pojedynek. Po serii ciosów na korpus klęknął, miał już dosyć.
Władysław Maciejewski – Trener
To była dobra walka. Łukasz zobaczył, że może wygrać przed czasem i wykorzystał to. Mógł trochę poboksować, ale po co miał się męczyć, skoro można było to szybko załatwić. Widać było jego technikę, ciosy z dołu, pracę nóg, balans tułowiem i to na pewno spodobało się ludziom. Było dobrze.
Andrzej Stachura – Prezes KS Paco
Cieszy, że Łukasz stale rozwija się. Zaatakował od samego początku. Jak widać treningi z trenerem Maciejewskim, a także terminowanie u Andrzeja Gmitruka, szkoleniowca Tomka Adamka przynoszą efekty. Ta decyzja Łukasza o przejściu do sportu zawodowego, była słuszna. Dzisiaj jeśli chcesz coś osiągnąć w boksie, to możesz dokonać tego jedynie w zawodowstwie.