W drugiej walce podczas turnieju Grand Prix w boksie, odbywającego się w Pile Mateusz Gątnicki z Klubu Sportowego Paco zmierzy się dzisiaj w popołudniowej serii (około godz. 18) z Patrykiem Rostkowskim z Hetmana Białystok. Ćwierćfinałowy rywal 21-letniego lublinianina jest o wiele mocniejszy od jego pierwszego przeciwnika, Marka Dziedziula z Boxingu Sokółka, z którym wczoraj wygrał jednogłośnie na punkty.

25-letni Rostkowski to aktualny wicemistrz Polski w kategorii 81 kg. W finale zawodów rozegranych na początku marca w Koninie przegrał 0:5 z Włodzimierzem Letrem z PKB Poznań. Wcześniej w ćwierćfinale rozprawił się z Dawidem Sławińskim z Cristalu Białystok (3:2) i w półfinale z Piotrem Witczakiem z Legii Warszawa (wygrał walkowerem).

W swoim dorobku Rostkowski ma brązowy medali Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży (2001).

W tegorocznych zawodach Grand Prix zawodnik Hetmana spisywał się ze zmiennym szczęściem. W pierwszym turnieju w Białymstoku odpadł w 1. rundzie przegrywając 2:6 z Dawidem Sławińskim, liderem GP, w drugim turnieju, w Śremie dotarł aż do finału grupy A, gdzie uległ Piotrowi Witczakowi 4:9.

Rostkowski po dwóch tegorocznych turniejach GP zajmuje w klasyfikacji kategorii 81 kg z 10 punktami trzecie miejsce.

- Jeszcze nigdy z nim nie walczyłem. Na pewno mój przeciwnik jest faworytem pojedynku, ale nie pękam przed nim - wyznaje Mateusz Gątnicki.

BAS