Po trzech rundach Michalczuk wygrywała z Yazici już 14:9.Ostatnie, czwarte starcie przegrała aż 2:5. - Sam byłem zaskoczony i ciekawy co się stało. Czyżby Karoli zabrakło sił? - mówi w rozmowie z paco.pl Władysław Maciejewski, trener naszej mistrzyni - Po pojedynku z Turczynką Karola kontaktowała się już ze mną i sama przyznała, że była zaskoczona takim werdyktem ostatniej rundy.
Widząc, że wygrywa dość wyraźnie cofnęła się i próbowała swoich sił w kontrataku. Była bardzo zaskoczona, że sędziowie tak widzieli ostatnie starcie. O braku sił z jej strony nie było mowy. Jest bardzo dobrze fizycznie przygotowana do zawodów - kończy trener Maciejewski.
Trzeba także pamiętać, że niedzielny pojedynek dla naszej zawodniczki był dopiero pierwszym w turnieju. W 1/32 finału Karolina Michalczuk, podobnie jak najlepsze, rozstawione zawodniczki miała wolny los. Z kolei Turczynka, wicemistrzyni świata z 2005 roku z Podolska, dwukrotna mistrzyni Europy w 1. rundzie boksowała, pewnie pokonując Anushe Dilrukshi Koddithuwakku ze Sri Lanki 18:8.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.