Łukasz Maciec
Łukasz "Gruby" Maciec z Paco Team, do niedawna jedyny lubelski zawodowiec, pięśćiarz, który ma na swoim koncie stoczonych dziesięć pojedynków, z czego dziewięć zwycięskich, przechodzi do wyższej kategorii wagowej. Już na początku marca podczas gali w katowickim Spodku walczyć będzie w wadze półśredniej - welterweight.
Czytaj więcej... Dodaj komentarz
Federacja Baltic Boxing Union wyróżniła zawodnika Paco Team Lublin. Duże wyróżnienie spotkało Łukasz "Grubego" Maćca, do niedawna jedynego lubelskiego pięściarza zawodowego. Federacja Baltic Boxing Union przyznała podopiecznemu trenera Władysława Maciejewskiego nagrodę za pięściarski rok 2009 w kategorii Prospekt Roku ("nadzieja na przyszłość").
Federacja Baltic Boxing Union przyznała nagrody za pięściarski rok 2009 i tak jak można było się spodziewać, sporo laurów przypadło pięściarzom z Polski. Nagrodą promotora roku został wyróżniony Tomasz Babiloński, który w minionych dwunastu miesiącach zorganizował aż cztery gale, gdzie stawką były pasy BBU lub BBU international. 20-letni Łukasz Maciec (9-1, 2 KO) otrzymał z kolei nagrodę w kategorii "nadzieja na przyszłość".
W hali MOSiR dzielili i rządzili zawodnicy Paco. Pięściarze ze stajni Andrzeja Stachury dominowali, czy to w walkach zawodowych, czy to w meczu amatorów z kadrą województwa. Najważniejsze, że Łukasz Maciec zachował pas mistrza krajów nadbałtyckich, udany debiut zaliczył Damian Szewczyk, a Karolina Michalczuk nie miała kłopotów z pokonaniem zawodniczki cięższej o pięć kg. Walka wieczoru specjalnie nie zachwyciła kibiców. Gojko, który przewyższał Maćca doświadczeniem w zawodowym ringu (blisko 30 stoczonych walk), od razu przyjął defensywną postawę.
Łukasz Maciec jest o 100 gramów lżejszy niż jego rywal Maurycy Gojko, z którym w sobotni wieczór stoczy pojedynek w obronie pasa BBU Intercontinental. - To taka różnica, że wystarczy napić się wody - śmieje się zawodnik Paco. W piątek w siedzibie lubelskiego klubu odbyło się oficjalne ważenie przed sobotnią galą bokserską (hala MOSiR, Aleje Zygmuntowskie 4). Obaj ważą niewiele ponad 63 kg. Starszy i bardziej doświadczony jest Gojko, który na ringu zawodowym stoczył już 29 walk.
Lekki niedosyt po porażce Maćca na gali w Łodzi. "Gruby" ma propozycje następnych walk.W sobotę oczy całej sportowej Polski były zwrócone na ring w Łodzi. O walce Andrzeja Gołoty z Tomaszem Adamkiem powiedziano i napisano już wiele. W cieniu tych wydarzeń swoją najważniejszą walkę w karierze stoczył Łukasz Maciec. Lubelski jedynak w zawodowym ringu w swojej dziewiątej bitwie przegrał nieznacznie z Krzysztofem Szotem. Spisał się jednak na tyle dobrze, że otrzymał już propozycje następnych pojedynków.
Do samego końca nie dopuszczałem możliwości, że walkę z Krzysztofem Szotem przegram – wyznaje Łukasz „Gruby” Maciec, zawodnik Paco Team, który w sobotni wieczór podczas gali Polsat Boxing Night w Łodzi, w dziewiątym występie na zawodowym ringu, zanotował pierwszą porażkę. Zdaniem podopiecznego trenera Władysława Maciejewskiego trzy z sześciu rund zakończyły się jego zwycięstwem, jedna remisem, a dwie wygraną rywala. – Zaskoczył mnie ten werdykt, ale tak niestety bywa w zawodowym boksie.
Rywal Łukasza Maćca, 31-letni Krzysztof Szot po sobotniej walce wyznał, że lublinianin był bardzo niewygodnym przeciwnikiem i od kilku lat nikt go tak w ringu mocno nie zmęczył. - Źle się z nim boksowało. Wiedziałem, że zaatakuje od początku, że od pierwszej rundy będzie chciał narzucić swoje tempo.